Złoty Stok

Wyjazd kończymy wizytą w jednej z atrakcji charakterystycznych dla regionu - kopalni. Wybieramy kopalnię w Złotym Stoku - nie tylko my, na miejscu już są tłumy. W takiej sytuacji nie ma szans na kupienie biletu obejmującego także podziemny spływ tratwą (trzeba było go zarezerwować dużo, dużo wcześniej...). Płacimy więc za bilet obejmujący wszystkie inne atrakcje i po uzyskaniu informacji o której i gdzie mamy spotkać się z naszym przewodnikiem idziemy na obiad do jedynej tutaj restauracji. Wbrew pozorom jest tanio, smacznie i do tego błyskawicznie - obsługa jest świetnie przygotowana na takie weekendowe najazdy turystów.

O ustalonej godzinie spotykamy się z naszą przewodniczką, młodą, sympatyczną dziewczyną (z tego co można zaobserwować cała kadra przewodnicka to młodzi ludzie). Sprawnie oprowadza nas po kolejnych sztolniach, z humorem komentując eksponaty. Jest ciekawie, tylko tempo komentarza sugeruje, że dziewczyna nauczyła się go już na pamięć i to co ma być jej prywatnymi refleksjami jest wystrzeliwane z prędkością karabinu maszynowego. Cała grupa jest jednak w doskonałym humorze i nawet starsi ludzie decydują się na podziemny zjazd zjeżdżalnią :) Dojście do drugiej sztolni obejmuje krótki spacer, m.in. przez teren dawnego kamieniołomu. Zwiedzanie kończy wyjazd podziemną kolejką na teren obok kas biletowych - przejażdżka nie trwa nawet minuty.

Cały kompleks kopalni w Złotym Stoku powinien być przykładem dla wielu innych miejsc jak powinno się zarządzać produktami turystycznymi. Jak ściągnąć turystę do właściwie mało spektakularnej i niewielkiej dziury w ziemi i zrobić coś z niczego :)

Zdjęcia (7)

Komentarze (0)