Pierwsze podejście, kto by pomyślał, że Beskid Niski potrafi być taki bardzo "nieniski" :) Las bukowy dookoła, a przed nami irytujące, "schodkowe" podejście na szczyt. Schodkowe bo kilkanaście metrów ostro w górę, kilka płasko, kilkanaście ostro w górę, klika płasko itd. itd... Mimo, że dzień do najcieplejszych nie należy, w końcu jest dopiero kwiecień to od razu robi nam się gorąco. Lackowa daje nam w kość.