Nigdy tam jeszcze nie byłam i pewnie już nie zawitam, bo jakoś tak nie po drodze, więc przynajmniej zobaczę największe atrakcje. Muzeum bitwy nad Bzurą - zza płotu, niewielki rynek, amfiteatr o ciekawej tekturowej architekturze i gwóźdź programu - ruiny zamku książąt mazowieckich. Zamek przepięknie położony, na wzgórzu, nad rzeką, w miejscu wybitnie widokowym. Tylko konserwacja i utrzymanie ruin wołają o pomstę do nieba. Teren praktycznie w centrum miasta, a jednak totalnie zaśmiecony i zdewastowany. Aby wspiąć się do ruin trzeba najpierw przespacerować się malowniczą ścieżką obok śmietnika amfiteatru, obejść pole błotne, a następnie wspiąć się po resztkach betonowych stopni, które swoje czasy świetności miały zapewne za życia właścicieli zamku. A jeśli uda nam się już pokonać wzniesienie, to możemy, wcześniej uważnie rozglądając się czy ludność autochtoniczna nie popija gdzieś wśród murów, oddać się spokojnej kontemplacji widoku. Następnie czeka nas jeszcze równie ciekawa droga w dół. Z tak utrzymanymi zabytkami to raczej trudno bić się o rekordy w ilości turystów odwiedzających miasto...