Zdecydowany zwycięzca dzisiejszego wyjazdu. Żyrardów - związany mocno z przemysłem tekstylnym, zwłaszcza lniarskim stanowi perełkę wśród miast fabrykanckich. Tutaj całe miasto zbudowane zostało niejako "pod" ten właśnie rodzaj przemysłu, a co najlepsze - znakomita większość budynków (szkoły, szpitale, przedszkola, fabryki) pełni do dziś swoje pierwotne funkcje.
Po Żyrardowie poruszać się można szlakiem turystycznym, dobrze wytyczonym i jasno oznaczonym w terenie (tablice), który oprowadza po największych atrakcjach. Wśród nich m.in. znakomicie zagospodarowany park miejski z pałacykiem (Muzeum Mazowsza Zachodniego), kompleks zabudowań fabrycznych, dzielnica willowa, dzielnica robotnicza, kościół p.w. Matki Bożej Pocieszenia i wiele innych. Nasi studenccy przewodnicy znowu oprowadzają nas nie wchodząc do prawie żadnych obiektów. Warto na pewno zajrzeć do wyremontowanej przędzalni, co uczyniliśmy, gdzie aktualnie kupić można coraz bardziej popularne lofty - pracownik firmy z chęcią oprowadzi po kilku mieszkaniach pokazowych. Lokalizacja świetna - ale może za kilka lat, kiedy z sąsiednich zabudowań zniknie ciężki sprzęt i robotnicy, a z uliczek błoto. Nie można też ominąć kościoła Matki Bożej Pocieszenia, a raczej witraży w nim się znajdujących. Przepiękne, secesyjne dzieła sztuki, najprawdopodobniej projektu Józefa Mehoffera z serii Kwiaty Polskie. Warto tu przyjechać choćby tylko dla nich!
Żyrardów ma jeszcze wiele do zaoferowania, a konsekwentnie realizowany plan rewitalizacji zabytków na pewno przysporzy mu sporej liczby turystów. My niestety wracamy, aby już o 16.00 być z powrotem w Łodzi.